Pierwszy dzień chrześcijanina w nowej szkole

W życiu każdego człowieka wielokrotnie przychodzi czas na zmiany. Takim momentem jest między innymi rozpoczęcie nauki w nowej szkole. Zwykle wynika to z awansu na wyższy poziom nauki. Czasem wiąże się ze zmianą miejsca zamieszkania. Zawsze jest to trudna chwila dla młodych ludzi. Dlatego postarajcie się pomóc im w tym trudnym starcie. Oto kilka sposobów na przetrwanie tej stresującej dla każdego sytuacji.

“Rozpoczynałem naukę w Szkole Podstawowej. Pamiętam plac przed szkołą, gdzie staliśmy ustawieni w grupach. Podskakiwałem z radości idąc do szkoły” – mówi w wywiadzie dla serwisu lazarz.pl ks. prałat Eugeniusz Antkowiak, proboszcz Parafii Matki Boskiej Bolesnej. Najważniejszy jest więc optymizm. Pozytywne nastawienie zawsze ułatwi start w nieznanym otoczeniu. Zadbajcie więc o dobre podejście.

 

“Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze, dodaj nam ochoty i zdolności, aby nasza nauka była dla nas pożytkiem doczesnym i wiecznym. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.” – Słowami tej modlitwy rozpoczynają się zwykle lekcje religii w każdej szkole. Można ją odmawiać także przed innymi lekcjami, albo nawet w drodze do szkoły. Z Bożą pomocą Wasza nauka na pewno będzie łatwiejsza. A przed pierwszym września każdemu uczniowi proponujemy taką modlitwę:

 

Stając w nowym otoczeniu jesteście narażeni na to, że inni zrobią Wam jakby zdjęcie rentgenowskie. Dlatego kiedy już znajdziecie się w murach nowej szkoły zadbajcie o pozytywny odbiór Waszej osoby. Pamiętajcie o tym, żeby myśleć co mówicie i jak się zachowujecie. Nie przejmujcie się jednak jeśli na początku coś się nie uda. Czy wiecie, że dla Jezusa nie jest najważniejsze tak podkreślane przez ludzi pierwsze wrażenie? On zwraca uwagę nie na to jak się zaczyna, ale jak się kończy.

“Wtedy Jezus rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego. Przyszedł bowiem do was Jan drogą sprawiedliwości, a wyście mu nie uwierzyli. Celnicy zaś i nierządnice uwierzyli mu. Wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się, żeby mu uwierzyć.” (Mt 21, 31-32)

Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga i mamy możliwość wołania do niego: “Ojcze nasz, który jesteś w niebie” (Mt 6, 9). Dlatego pamiętajcie, że w nowej szkole nie jesteście sami. Jezus zawsze jest z Wami. Nie oznacza to jednak, że możecie popisywać się  i “gwiazdorzyć”. Od razu przykleją Wam bowiem “łatkę” indywidualisty, który zachowuje się wyniośle i kapryśnie. Bądźcie więc odważni, ale nie wyrywajcie się przed szereg, jeśli nie pytano Was o zdanie. Chyba, że chodzi o obronę Waszej wiary. Wtedy odwagi! Jezus na pewno będzie Was wspierał.

Przebywając wśród nowych kolegów i koleżanek starajcie się pokazać siebie z dobrej strony. Bądźcie mili, uprzejmi i uczynni, ale “bez wazeliny”. Po prostu bądźcie sobą. Zamiast “podpierać” ścianę lub bawić się telefonem nie bójcie się nawiązywać nowych kontaktów z rówieśnikami. Zanim na dobre zacznie się czas nauki będzie to Wasze zadanie na pierwsze dni w nowej szkole. O ich wypełnianiu mówił św. Jan Paweł II w czasie spotkania z młodzieżą w Gdańsku w 1987 roku:

“Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można zdezerterować.”

“Pierwszy dzień szkoły… Wakacje były, ale minęły i jakoś trzeba sobie z tym poradzić. To już liceum… Obawiałam się bardzo pierwszego dnia, ale poszło jak po maśle. Jedyne co mnie jeszcze przeraża to ta masa materiału i połączenie szkoły z planem” – tak swój start w nowej szkole wspomina na swoim blogu aktorka Julia Wróblewska.

A Wy jak pamiętacie swój pierwszy dzień w szkole? Chcielibyście ponownie przeżyć ten dzień? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.