Tak, to już tyle czasu upłynęło od dnia, w którym usłyszeliśmy “Habemus papam”, czyli “mamy papieża”, i Kolegium Kardynalskie powołało na Stolicę Piotrową ówczesnego kardynała Karola Wojtyłę. Przez blisko 27 lat jako papież głosił Słowo Boże na całym świecie. W trakcie jego pontyfikatu rzesze młodych ludzi garnęły do Kościoła. Co dzisiaj zostało nam z nauczania naszego wybitnego rodaka? Mam nadzieję, że mój tekst pomoże Ci odpowiedzieć na to pytanie.
Biskup Wojtyła w walce o młodych i rodziny
Wiadomość o mianowaniu biskupem dotarła do księdza Wojtyły właśnie w sytuacji, gdy przebywał z młodzieżą na spływie kajakowym. Od początku lubił spędzać czas z młodymi ludźmi. Jako biskup brał udział w posiedzeniach Komisji Duszpasterskiej Episkopatu, gdzie podkreślał konieczność wychodzenia Kościoła ku młodzieży. W szczególny sposób zabiegał również o budowę kościoła w Nowej Hucie. Jak sam wspominał, jego zatroskanie o rodzinę i młodzież wynikało z doświadczeń wojny i walki z terrorem komunistycznym. Dzisiaj żyjemy dzięki Bogu w wolnym kraju, ale nadal zdarzają się sytuację ataków na Kościół, rodzinę i młodych. Idąc nauczaniem naszego Rodaka także Ty powinieneś zabiegać o głoszenie nauki Chrystusa w swoim otoczeniu i bronić swoich najbliższych.
Jan Paweł II jako papież
Po wyborze na biskupa Rzymu Jan Paweł II pozostał otwarty na ludzi. Odbył wiele pielgrzymek zagranicznych i spotykał się z milionami ludzi na wszystkich kontynentach. Dla nas Polaków największy wymiar miały spotkania w naszej Ojczyźnie. Jestem pewny, że nawet jeśli w 1979 roku nie byłeś na pl. Piłsudskiego w Warszawie lub nawet nie było Cię jeszcze na świecie to pamiętasz wypowiedziane wtedy przez Jana Pawła II słowa: “Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi”. Przypominasz sobie jaki entuzjazm panował wtedy wśród zebranych? Wracając dzisiaj do tych słów zastanów się, czy zastanawiałeś się nad sensem tych słów? Może to dzisiaj jest dzień byś i Ty objął refleksją nauczanie Jana Pawła II.
Dziedzictwo po śmierci
W kwietniu 2005 roku cały świat opłakiwał odejście Jana Pawła II do domu Ojca. Na placu św. Piotra w czasie mszy pogrzebowej wołano: “Santo Subito!” czyli święty natychmiast. Pragnienie milionów ludzi zostało wysłuchane i dzisiaj możemy już zanosić nasze modlitwy za wstawiennictwem Św. Jana Pawła II. W swoim dorobku pozostawił nam jednak dziedzictwo, którym powinniśmy żyć. Jego liczne Encykliki, Listy Apostolskie, Adhortacje i inne teksty powinny być dla nas życiowymi drogowskazami. Podobnie jak głoszone homilie, które dzisiaj mamy okazję sobie odtwarzać. “Należę do pokolenia JP2, gdyż papież towarzyszył mi przez całe moje życie. Był i nadal jest moim autorytetem. Nie wyobrażałam sobie, że któregoś dnia może go po prostu zabraknąć – pisała Magdalena Kawęcka uczestniczka Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego na esej pt. “Jak Jan Paweł II wpłynął na moje życie?”. Zadbaj o to, aby i w Twoim życiu towarzyszyła Ci nauka papieża Polaka.
Moje wspomnienie “naszego” papieża
Na koniec opowiem Wam krótko o moim wspomnieniu Jana Pawła II. Niestety nigdy nie miałem okazji spotkać się z nim osobiście. Kiedy był w moim rodzinnym Rzeszowie miałem niespełna rok i rodzice zostawili mnie w domu. Będąc w wieku gimnazjalnym bardzo chciałem pojechać na jakieś spotkanie z Ojcem Świętym, choćby miało być nawet na drugim końcu Polski. Niestety papież był już bardzo choroby i zbyt słaby na podróże. Kiedy umarł, ja facet, płakałem jak za najbliższym przyjacielem… Postanowiłem jednak, by jego słowa i czyny nie umarły w moim sercu. Zacząłem czytać jego teksty, brałem udział w konkursach o Nim i jego nauczaniu. Jego śladem wyruszyłem na drogę pielgrzymowania. Co prawda nie samolotem, a pieszo na Jasną Górę. Ale zawsze coś! Czynnie brałem udział w ostatnich Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie, których “ojcem” jest przecież “nasz” papież. W moim sercu i w moich myślach jego nauczanie ciągle jest żywe i mam nadzieję, że tak pozostanie.
A Ty co zapamiętałeś z nauczania Św. Jana Pawła II? Żyjesz dzisiaj nauką jaką głosił w czasie swojego pontyfikatu? Podziel się z nami swoimi przemyśleniami w komentarzu.